Obecnym stylem życia, jaki narzuca nam świat, jest życie w pośpiechu.
👉 pośpiech zabija relacje,
👉 pośpiech zabija radość,
👉 pośpiech zabija mądrość,
👉 pośpiech zabija wszystko co nam drogie.
Jako ratunek przed pośpiechem Bóg darował nam czas szabatu. Jak Twoje ciało do bycia zdrowym potrzebuje 8 godzin snu, zdrowego odżywiania, dużej porcji ruchu. Tak Twoja dusza potrzebuje cichego czasu z Bogiem. Zasłuchaj się w Jego słowo. Daj sobie pokazać jak żyć z lekkim jarzmem. Potrzebujesz Szabatu – to temat niedzielnego kazania.
Zapraszamy do obejrzenia niedzielnego nabożeństwa online oraz inspirującego kazania Bartłomieja Michniewicza.
Odkąd przyjęłam życie w aktywnej wierzę w Jezusa, różne sprawy czesto wydajace się skomplikowanymi stają się proste. Tak jak mówił Bartek o jarzmie, to On daje nam sposoby aby było lżej.
Przykładem jest chociażby ostatni weekend w mojej rodzinie. W zasadzie zaczęło się w trakcie tygodnia. Moja córka Aniela miała zaplanowany lot do swojej siostry do Monachium. Z okazji urodzin. Kupiliśmy bilety dużo wcześniej (bo są wtedy dużo tańsze😉). W zeszłym tygodniu otrzymaliśmy wiadomość że lot jest odwołany. (Strajk obsługi naziemnej).
Mój mąż i starsza córka starali się zarezerwować inny lot j zachować te same koszta. Dodzwonić się do Lufthansy w takim wypadku było bardzo trudno. Modliłam się, chociaż może to nie sprawa życiowa, to jednak wierzyłam że Pan znajdzie drogę aby siostry mogły się spotkać bo ostatnio nie miały wiele okazji. I udało się zarezerwować podobno ostatnie miejsce na sobotę o 13.05.
Ale tu przeciwnik miał jeszcze kilka trików. Jadąc na lotnisko z ponad trzygodzinnym zapasem, spotkaliśmy korek na autostradzie (wypadek przed nami). Zatrzymując się w tym korku usłyszeliśmy huk za nami (wypadek kilka aut za nami). Z Anielą zastygłyśmy w wołaniu do Pana. Czas się kurczył.
Jednak ostatecznie dotarliśmy do lotniska niecałą godzinę przed odlotem (na lotnisku to mało czasu, wiecie bagaże i kontrole bezpieczeństwa, możliwe kolejki…)
Mój żołądek zwinął się ze stresu, moje dziecko leci samo i wszystko na ostatni moment.
Ale… nie było kolejki, kontrolę przeszła szybko, lot o czasie obsługa przemiła. Zanim dotarliśmy do domu Ona już była w Monachium. Dumna, że sama dała radę.
Bóg słucha nas stale❤️Chwała Panu.